Na świecie toczy się walka o nowy porządek (NWO), co w praktyce oznacza, że ludzie muszą porzucić dawne poglądy i wartości a przyjąć nowe. Trwają silne prace na zbiorowym mózgu ludzkości, ale co jest ciekawe ze szczególnym naciskiem na tak zwanych chrześcijan. Pierwsza niepokojąca sprawa to fakt, że kultura muzułmańska jest chroniona (nawet, gdy muzułmanin posuwa się do przemocy) a kultura chrześcijańska zwalczana. To, co chrześcijaństwo nazywa dobrem nowi władcy przekręcają, jako zło. Przykładem może być ochrona życia. Chrześcijanie nie uznają prawa do zabicia dziecka, podczas gdy ludzie mający obecnie władzę przeciwnie. Zabicie dziecka przedstawiają w taki sposób by wykazać korzyści z tego a brak takiej możliwości przedstawiają, jako źródło nieszczęść.
Większość ludzi skupia się na szczegółach kłótni między oboma obozami a nie zauważa przyczyny takiej kłótni. Brak umiejętności szerszego postrzegania problemu a przede wszystkim lekceważenie prawdziwych przyczyn forsowania zmian nazywam ułomnością intelektualną. Nie należy tego mylić z debilizmem, są różne ułomności intelektualne niektóre trudno dostrzegalne. Najlepszym sposobem na ich odkrycie jest metoda podana przez Chrystusa, który powiedział „po owocach poznacie ich”. Wprawdzie Panu chodziło o rozróżnienie prawdziwych jego naśladowców od udawaczy, ale bez wątpienia metoda ta da się zastosować także do rozpoznania ludzi szlachetnych od nikczemnych, uczciwych od nieuczciwych, bezinteresownych od zachłannych, inteligentnych od tych drugich itd.
Zwolennicy zabijania dzieci na razie ograniczają się do okresu przed urodzeniem, ale tylko ludzie ułomni intelektualnie wierzą, że na tym się skończy. Metoda małych kroczków ma na celu w sposób niezauważalny doprowadzić do wielkich zmian. Jakby ktoś już na starcie powiedział, że chce zabijać dzieci do 3 roku życia to oczywiście grupa zwolenników tak radykalnych posunięć ograniczyłaby się tylko do ludzi opłacanych i nikczemnych. Na pewno do nich dołączyliby ludzie zwichnięci psychicznie, czyli sadyści natomiast grupa tak zwanych „pożytecznych idiotów”, czyli ludzie wierzących w szlachetność tych działań byłaby zdecydowanie mniejsza a może nawet bliska zeru. Jednak zmiany wprowadzane stopniowo usypiają czujność.